Herb Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

27
lis

(…) Odwołując się do kościelnej heraldyki lubuskiej oraz nawiązując do symbolicznych przedstawień Najświętszej Maryi Panny, będącej patronką kościoła katedralnego w Gorzowie Wielkopolskim, a także kierując się ogólnymi wskazaniami biskupa diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego, opracowano herb Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej (…)

Z Dekretu ustanowienia Herbu Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej (ks.Adrian Put)

Ks. Adrian Put

Opis herbu Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

Pierwotnie herby nie były akceptowane w Kościele. Ich militarny rodowód powodował, że prawo kanoniczne zabraniało duchownym ich używania. Nie mogli oni także używać innych oznak wojskowych oraz brać udziału w wojnie. Gdy jednak herb stał się znakiem przynależności lennej, a później również stanowej i rodowej, został przyjęty także przez duchownych[1]. Obecnie są one używane powszechnie. Używają ich wyżsi duchowni, instytucje i zrzeszenia kościelne. Stają się one zewnętrznym znakiem identyfikującym i wyróżniającym daną osobę lub diecezję. Dlatego zrozumienie idei w nim zawartych ułatwia odczytanie i poznanie wartości, wokół których koncentruje się życie Kościoła lokalnego[2]. W tym sensie herb, a szczególnie herb diecezji, jest nie tylko znakiem graficznym wyróżniającym daną jednostkę, ale także ilustracją historii, charyzmatu i duchowości danego biskupstwa.

Mimo upływu lat, do tej pory Diecezja Zielonogórsko-Gorzowska nie miała herbu. Choć, co warto zaznaczyć, Kościół ma na tym terenie swoje tradycje. Dawne biskupstwo lubuskie posiadało własny herb niezmieniany od XIV wieku[3], który z czasem stanowił ważny element herbów biskupów lubuskich[4].

Herby biskupów różnią się od herbów diecezji, w których posługują. Choć często przejmują pewne elementy herbu diecezji do swojego herbu osobistego, to jednak nie są one tożsame. Różnica dotyczy nie tylko godła i tarczy, ale przede wszystkim oznak godności. Tarczę herbu biskupiego zdobi się zielonym kapeluszem pielgrzyma z dwoma rzędami chwostów i krzyżem, tarcze herbów diecezji zdobi się infułą, krzyżem i pastorałem. Infułę umieszcza się nad tarczą, a pod nią kładzie się krzyż skrzyżowany z pastorałem. Niektóre diecezje mają ten przywilej, że posługują się herbami historycznymi posiadającymi wielowiekową tradycję. Kościół jest jednak instytucją żywą, podlegającą nieustannemu rozwojowi, także pod względem administracyjnym. Tworzone są nowe jednostki administracji kościelnej, w tym diecezje. Podejmowane wówczas prace nad stworzeniem własnego herbu powinny uwzględniać kilka ważnych zasad. Jak zauważa Paweł Dudziński, współcześnie herby diecezji tworzy się przeważnie w oparciu o następujące przesłanki:

1. Symbole religijne, które swoim przesłaniem mają podkreślić kościelny charakter znaku heraldycznego,

2. Atrybuty ikonograficzne patrona diecezji, który niekoniecznie musi być identyczny z patrocinium kościoła katedralnego,

3. Fakty dotyczące erygowania diecezji: elementy herbu panującego papieża, zakonu którego działalność misyjna stworzyła zalążek wspólnoty chrześcijańskiej na danym terenie, znaki przypominające o szczególnie zasłużonej postaci,

4. Heraldyka terytorialna[5].


Bazując na powyższych wskazówkach, odwołując się do kościelnej heraldyki lubuskiej oraz nawiązując do symbolicznych przedstawień Najświętszej Maryi Panny, będącej patronką kościoła katedralnego w Gorzowie Wielkopolskim, a także kierując się ogólnymi wskazaniami biskupa diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego, opracowano herb Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej w następującej postaci:

Herb Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej stworzony został z herbu dawnej Diecezji Lubuskiej oraz z patrocinium, czyli patronatu katedry w Gorzowie Wielkopolskim. Nowy herb łączy zatem w sobie tradycje dawnego biskupstwa lubuskiego istniejącego na Środkowym Nadodrzu od 1124 do połowy XVI wieku oraz najnowszą historię Kościoła na terenie Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Składa się on z tarczy, będącej stałym elementem każdego herbu[1]. W przypadku herbu biskupstwa zielonogórsko-gorzowskiego jest ona dzielona w słup. Na polu prawym czerwonym, nawiązującym do dawnego herbu lubuskiego – który ukształtował się ostatecznie w I połowie XIV wieku – znajdują się dwa skrzyżowane srebrne bosaki oraz sześciopromienna złota gwiazda[2]. Dwa skrzyżowane bosaki były to, jak się przypuszcza, atrybuty św. Wojciecha, pierwszego patrona diecezji[3]. Jak zauważa Wojciech Strzyżewski, wizerunki bosaków nie są spotykane w herbach innych diecezji, ani polskich, ani tym bardziej tych leżących dawniej na terenie cesarstwa. Badacz zaznacza, że gdyby „przyjąć jedną z teorii powstania herbów biskupstw, wywodzącą je od dawnych znaków bojowych i terytorialnych, to bosaki potraktować należałoby jako takie właśnie wizerunki”[4].  Bosaki widniejące w herbie to długie drągi zakończone metalowym hakiem i szpikulcem. Używane są od wieków w żeglarstwie i rybołówstwie, a dziś wykorzystywane są także w jachtingu.


Dawniej bosaki, zwane też osękami, były stosowane choćby przez flisaków spławiających drewno. Współcześnie wykorzystywane są także np. w żeglarstwie, gdzie służą do przyciągania lub odpychania jachtu, a także uchwycenia ucha boi cumowniczej. Wykorzystywane są także np. podczas manewru odcumowania i zacumowania. Dawniej i dziś używane są do torowania drogi łodzi lub jachtowi do trudno dostępnych miejsc[1]. Można je wykorzystywać także w akcjach ratunkowych, przyciągając nimi tonącego. W tym znaczeniu bosaki umieszczone w herbie podkreślają wielowiekowy związek tych ziem z rzeką Odrą. Była ona główną osią dawnego biskupstwa lubuskiego. Bosaki były zatem nieodłącznym narzędziem pracy dla rybaków oraz osób zajmujących się przewozem ludności i towarów. Nie do końca udało się jednak ustalić, w jaki sposób właśnie one stały się atrybutami św. Wojciecha w Diecezji Lubuskiej[2]. Osoba patrona Polski prezentowana jest zdecydowanie częściej przy pomocy herbu Różyc lub Róży heraldycznej[3]. „Przyrównanie męczeństwa do róży jest szczególnie częste w symbolice chrystologicznej,  albowiem  <śród  cierni  prześladowań  wyrasta  róża  męczeństwa>,  a w jej pięciu płatkach widziano pięć ran Chrystusa”[4]. Być może jakąś wskazówką dotyczącą obecności bosaków jako znaków św. Wojciecha jest opis jego męczeństwa? Według Jana Kanapariusza męczeństwo św. Wojciecha zostało poprzedzone nieprzychylnym przyjęciem przez pogańską ludność. Podczas jednego ze spotkań „tamtejsi mieszkańcy nadchodząc i bijąc pięściami odpędzili ich. A jeden z nich porwawszy z łodzi wiosło (podkr. moje) przystąpił bliżej do biskupa i właśnie w chwili, gdy ten z księgi odśpiewywał psalmy, uderzył go mocno między łopatki. Skutkiem wstrząsu księga wypada z rąk i się rozlatuje, a on sam z wyciągniętą głową i członkami leży obalony na ziemi”[5]. Być może właśnie owo wiosło, które weszło na trwałe do hagiograficznej symboliki świętego, zostało w biskupstwie lubuskim wyrażone poprzez bosak rzeczny? Brak jednak na ten temat szczegółowych badań.

Chociaż Diecezja Lubuska upadła w XVI wieku, to jednak jej herb używany jest jako element składowy w herbie innej diecezji. Utworzona w 1930 roku Diecezja Berlińska powstała na terenie dawnych, średniowiecznych biskupstw havelberskiego, brandenburskiego, kamieńskiego i lubuskiego. W jej obecnym herbie, dzielonym w krzyż, w lewym dolnym polu znajduje się herb dawnej Diecezji Lubuskiej obok herbów pozostałych średniowiecznych biskupstw. Sześciopromienna gwiazda[6] („Najjaśniejsza z gwiazd”, „Stella matutina”), umieszczona nad skrzyżowanymi bosakami  – w punkcie ich przecięcia – nawiązuje do Najświętszej Maryi Panny, patronki katedry lubuskiej w Górzycy, a później w Fürstenwalde, a także patronki głównego sanktuarium maryjnego diecezji w Górzycy.


Na lewym polu barwy błękitnej znajduje się srebrna (biała) lilia heraldyczna. W przypadku miejskiej heraldyki zachodniopomorskiej i nowomarchijskiej nie spotykamy się z wizerunkiem NMP na pieczęciach czy herbach[2]. Maryja Panna była przedstawiana właśnie za pomocą symbolu lilii, jak to miało i ma miejsce w przypadku Gryfic czy też Strzelec Krajeńskich[3]. „W średniowieczu lilia stała się (…) symbolem o charakterze religijnym, stając  się  symbolem  czystości  i  dziewictwa, Chrystusa,  atrybutem  wielu  świętych, a przede wszystkim Najświętszej Marii Panny, która już wówczas uznawana była za wolną od grzechu pierworodnego i zawsze dziewicę”[4]. Lilia w herbie diecezji symbolizuje więc Najświętszą Maryję Pannę, główną patronkę katedry gorzowskiej. W herbie diecezji ważną rolę odgrywają także insygnia. W tym przypadku stosuje się zasadę, że dana jednostka terytorialna posługuje się atrybutami wyrażającymi władzę duchownego, który nią kieruje[5]. W przypadku Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej jest to krzyż, pastorał oraz infuła. Wszystkie te elementy mają barwę złotą. Krzyż łaciński będący oznaką godności biskupiej, umieszczony jest pod tarczą. Nawiązuje on do krzyża noszonego przed papieżem, patriarchą, legatem lub arcybiskupem dla podkreślenia godności osoby. Należy podkreślić, że nie jest to liturgiczny krzyż procesyjny ani krzyż pektoralny[6]. Krzyż używany jako insygnium heraldyczne wspominany był w Kodeksie Prawa Kanonicznego Benedykta XV z 1917 roku[7]. Noszony był bezpośrednio przed osobą papieża, legata, patriarchy lub arcybiskupa, a figura Chrystusa ukrzyżowanego była zawsze zwrócona przodem do hierarchy. Podwójny krzyż, gdzie ramię wyższe miało symbolizować tablicę umieszczoną nad głową Jezusa, zaczęto używać w heraldyce patriarchów, prymasów i arcybiskupów. Biskupi nigdy nie otrzymali przywileju „chodzenia z krzyżem”, jednak z czasem zaczęli używać krzyża prostego jako ornamentu heraldycznego. Krzyż ten oznacza obowiązek głoszenia nauki Pana Jezusa, szczególnie głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego[8]. Pastorał jest znakiem posługi biskupiej. Wywodzi się z biblijnej laski posiadającej głęboką symbolikę.


Mojżesz powołany na przywódcę ludu otrzymał od Boga pouczenie: „A laskę tę weź do ręki, bo nią masz dokonywać znaków” (Wj 4,17). Jezus posyłając swoich uczniów poleca im, „żeby niczego ze sobą nie brali na drogę prócz jednej laski” (Mk 6,8). Jest więc pastorał w herbie znakiem posłania do głoszenia Dobrej Nowiny oraz prostoty i całkowitego zaufania Jezusowi w tej misji. Infuła, zwana inaczej mitrą, jest liturgicznym nakryciem głowy biskupów używanym przy spełnianiu posług pontyfikalnych. Współcześnie jest to lekkie nakrycie głowy, o okrągłym otoku, złożonym z dwóch pasów, zakończonych rogami w kształcie trójkąta[1]. Płaty te są usztywnione pionowym pasem (titulus), zaś z tyłu ozdobiona jest opadającymi dwiema taśmami zwanymi infułami (vittae).

Poniżej umieszczona jest stylizowana wstęga o wywiniętych końcach zawierająca dewizę, czyli krótkie zawołanie zapisane majuskułą, umieszczone na banderoli pod tarczą herbową[2]. Dewizą są zazwyczaj słowa zaczerpnięte z Pisma św., ojców lub doktorów Kościoła lub innych kościelnych tekstów. W przypadku Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej dewizą są słowa z wizerunku NMP z Rokitna, głównej Patronki diecezji. Obraz Matki Bożej ozdobiony jest luną, do której przymocowany jest Biały Orzeł. Na nim zaś są po łacinie słowa „Da pacem Domine in diebus nostris” (Daj Panie pokój dniom naszym). To pierwsze słowa pieśni rycerskiej inspirowanej Psalmem 51, a utrzymanej w formie indywidualnej pieśni błagalnej i pokutnej. „Autorem pieśni jest Melchior Franck urodzony ok. 1580 roku w Zittau. Był to niemiecki kompozytor ewangelicki przełomu późnego renesansu i wczesnego baroku. Przypuszczalnie był uczniem Christopha Demantiusa. W roku 1603 objął posadę nadwornego kapelmistrza na dworze księcia Jana Kazimierza Wittelsbacha w Coburgu, którą zajmował do końca życia. Po wielu problemach życiowych, jak śmierć jego dzieci i żony, trudny okres wojny trzydziestoletniej, śmierć księcia Jana Kazimierza, Franck zmarł w biedzie 1 czerwca 1639 r. w Coburgu. Znany jest nam wszystkim bardziej z tekstu pieśni świątecznej O Tannenbaum[3].

Projekt herbu był konsultowany, a także w prezentowanej wersji wykonany przez ks. dr. Pawła Dudzińskiego, teologa i heraldyka, przewodniczącego Komisji Heraldycznej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.